koszty, koszty...
Jak pisałam wcześniej, strasznie dużo wyszło wypełnienia fundamentów. Myśleliśmy, że poczekamy z dalszą dostawką i załatwimy coś bez faktury. A tu mój tatko rano mnie ze snu wyrywa, że przyjechała przyczepa i jedzie druga. Upsss.....Wszyscy odwołani, budowlańcy mieli mieć wolne i pojechali na inną budowę a tu zonk. I trudno znowu koszty dużo większe. No ale cóż, jeszcze nie raz będziemy mieli takie niespodzianki. Ale przynajmniej jutro będzie wszystko zasypane, ubite i czekające na beton.
Na dodatek przed chwilą dzwoni mój wykonawca i mówi, że dobrze by było przed chudziakiem jeszcze wrzucić stalową siatkę na fundamenty. Koszt jedyne 2 500 zł. Ale się zgodziliśmy, bo fundament najważniejszy. Nie potrzebuję żeby mi ściany za dwa lata popękały.
W poniedziałek jedziemy na budowę, będzie wylewany chudziak. A my będziemy randapować działkę, bo chwastami zarasta.